Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 03:49
Przeczytaj!
Reklama dotacje rpo

Szemrany raj - wszystkie rozdziały!

Szemrany raj to „wakacyjna” powieść szkatułkowa, nawiązująca do gatunku powieści political fiction Obszerne fragmenty powieści będą publikowane w odcinkach na łamach Tygodnika OKO – całe rozdziały natomiast na naszej stronie www.tygodnikoko.pl
Szemrany raj -  wszystkie rozdziały!

- A w tym wypadku? – spytał Tymkowski, rzucając na ułamek sekundy wymowne spojrzenie w stronę Beltera, a w następnej chwili wypalił: - Myślisz to, co ja?! Belter pokiwał głową, nie odrywając wzroku od drogi, po czym powiedział ze spokojem w głosie. – W tej sprawie przemawia do mnie to, co obaj usłyszeliśmy od Konrada podczas spotkania w kinie w Radomsku.

- Też mi to przyszło do głowy! „Różowe okulary” i „parkowanie sprawy”. Tak to jakoś szło?

- Tak. Przynajmniej to jest w miarę jasne. Czapka komendy wojewódzkiej daje parasol ochronny Sobczykowi i nie cały urobek ze spraw operacyjnych, w których przewija się on i jego koledzy, przekazywany jest prokuraturze.

- Ok, to jest akurat jasne. Ale co nie jest jasne dla ciebie, Marcin?

- To, dlaczego Fałkowski nie miał pojęcia o śledztwie w sprawie machinacji Pyćki z działkami w Jelenicach?

- Bo zostało umorzone?

- Nie, to nie to. 

- To dlaczego?

- Dlatego, że prokuratorzy w Radomsku też siedzą w kieszeni Sobczyka i spółki. Przynajmniej niektórzy, ale wystarczy, że są na odpowiednich stołkach – odrzekł Belter i dodał:

- Normalnie jest tak, że wszystkie wątki mające jakiś wspólny mianownik są badane w ramach jednego śledztwa. W sprawach korupcyjnych zazwyczaj takie śledztwa prowadzi jeden z wydziałów zamiejscowych Prokuratury Krajowej. W sprawach z Radomska i okolic ten schemat nie działa. I chciałbym wiedzieć dlaczego?

- Jak się tego dowiemy? Jakieś pomysły?

- Mam jeden trop, ale nie wiem jak go zweryfikować?

- A w czym rzecz?

- W pewnej towarzyskiej znajomości prokuratora z Jelenic, szefa prokuratury w Radomsku i … - w tym momencie Belter zrobił pauzę, zawieszając głos na ułamek sekundy. – Nie zgadnie za nic w świecie - dodał w myślach i dokończył. – Prokuratora Krajowego.

- No, nie wierzę! Ale zaraz … kurwa… jakie to może mieć przełożenie na sprawy, którymi się zajmujemy? – zdziwił się Tymkowski.

- Okazuje się, że może. A po rozmowie z Fałkowskim mam prawie pewność w tej materii – skwitował Belter i widać było jak na jego twarzy rysuje się grymas złości i poirytowania.

- A dokładniej?

- A dokładniej to jest tak, że w radomszczańskim okręgu niewygodne dla pewnych osób sprawy można umarzać jeszcze przed wszczęciem śledztwa, a sprawy korupcyjne przekazywać do rejonu i po trzech miesiącach zamykać, wyrzucając je do kosza. W razie, gdyby ktoś się poskarżył wyżej, to w krajówce jest dobry znajomy, który pomoże rozwiązać problem.

- Szlag by to trafił! W tym kraju nie może być normalnie… - Tymkowski nie zdążył dokończyć, bo przerwał mu Belter. – Normalnie, czyli jak?

- Ano tak, że ludzie, którzy zostają stróżami prawa, wierzą w to prawo i parę innych ważnych rzeczy takich, jak: sprawiedliwość, uczciwość, prawda!

- Widać nie może – odparł Belter. – Ważniejsza jest kasa i wakacje z rodziną na Mauritiusie lub innych kolorowych miejscach. Najlepiej dwa razy do roku. No ewentualnie jeszcze zimą narty w Alpach lub Kanadzie… Z resztą, co będę język strzępił, przecież doskonale o tym wiesz.

- I trzeba skądś na to brać. No tak, szara rzeczywistość – przytaknął z politowaniem w głosie Tymkowski, po czym dodał stanowczo: - Ale czy to ich usprawiedliwia. Tych wszystkich prokuratorów, sędziów, urzędników, polityków i wszelkiej maści salonowych hipokrytów?!

- Moja babcia w takich sytuacjach, czyli wtedy jak gadaliśmy o tzw. życiowych mądrościach i wartościach, mówiła: - Pamiętaj synku, każdy chce tylko jednego. Mianowicie, wygodnego życia. A te wszystkie wzniosłe idee, o których uczyłeś się w szkole i czytałeś w książkach, w dorosłym życiu po prostu się nie sprawdzają…

– Twoja babcia stąpała mocno po ziemi – zauważył Tymkowski.

- Tak, mocno.

- Czyli, co?

- Na razie, nic. Tymczasem relatywizm górą. A więc trzeba ostro brać się do roboty – spuentował Belter i pomyślał, że to dobry moment, aby wtajemniczyć Tymkowskiego w plan, jaki przyszedł mu do głowy podczas ich ostatniego spotkania.

Reszta drogi Tymkowskiemu i Belterowi zeszła na ustalaniu jego szczegółów. Nie mieli pewności, czy plan wypali, ale postanowili, że spróbują. Ich atut to zaskoczenie. Facet, którego namierzył Belter jako właściciela firmy budowlanej, która przystąpiła do przetargu ogłoszonego tydzień temu przez jelenicki ratusz, nie miał przecież pojęcia w jakiej grze bierze udział. Wizyta dziennikarzy, którzy uświadomią mu, że karty w tej grze są znaczone i oni o tym wiedzą, powinna rozwiązać mu usta. W końcu nic nie ma do stracenia. Może tylko zyskać nie narażając się na zarzut udziału w zmowie przetargowej.

Oczywiście istniało ryzyko, że wyśle Tymkowskiego i Beltera do wszystkich diabłów, zapierając się wszystkiego. Ale wiele przemawiało też za tym, że górę weźmie zdrowy rozsądek. Obawa o utratę nienagannej reputacji, jaką cieszył się do tej pory. Przecież przez dwanaście lat robienia w biznesie budowlanym, ani nazwa jego firmy, ani jego nazwisko, nie było kojarzone z ustawianiem przetargów czy korupcją. Po co mu teraz ten garb. Tym bardziej, że w przetargu miał odegrać wyłącznie rolę „królika”. I to za co? Za te pary groszy, które obiecano mu jako podwykonawcy. Ryzyko nie współmierne wysokie do ewentualnych korzyści!

Ten prosty mechanizm psychologiczny mógł zadziałać. I na to właśnie liczyli Tymkowski z Belterem.

 -koniec rozdziału 14.        



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bocian 08.10.2018 02:50
Panie Edmundzie K. i Martinie B. marne wasze szanse w wyborach skoro na jednej liście na 2 miejscu wstawiacie człowieka , który jest a.a. Czy tak bardzo kiepsko z waszym zapleczem?RE: Panie bocianie, niewątpliwie lepszym człowiekiem jest niepijący aa od pijącego nie aa. AA to dowód na siłę charakteru, jeden pan, który chla od lat, po alkoholu występuje publicznie (vide ostatni Dzień Energetyka) - takiej siły w sobie nie ma. Tyle komentarza. Edmund Kordas.

Ilona 06.10.2017 08:12
czyta się jak powieść sensacyjną. Teraz pora na epizod męsko-damski który jest nieodzownym elementem takich powieści :)

KGK 19.09.2017 16:29
Zgromadzenie Wspólników Zgromadzenie Wspólników reprezentowane jest przez Burmistrza Gminy Kozienice - Pana dr inż. Tomasza Śmietankę. Rada Nadzorcza Spółki Pan Igor Czerwiński – Przewodniczący Rady Nadzorczej Pan Józef Kuryłek – Członek Rady Nadzorczej Pani Iwona Kania - Członek Rady Nadzoeczej

Mieszkaniec 07.09.2017 10:13
uuu kogoś zabolały jajca i od razu atakuje. każdy domyśla się jaki to redaktur mógl dostać zadyszki wchodzac po schodach. Dobra robota Edward. Gadzinowka juz trzesie ***. nic im tak dobrze w zyciu nie wychodzi jak lizanie rowa za kasę

pytanie 24.08.2017 06:32
A co z Niezależną Kroniką Miasta Kozienice? Tele Okiem? Powrotem Radia Ucho? Redaktor coś dużo zaczyna, a niczego nie kończy... Przynajmniej wiadomo, co tu tak cicho ostatnio. Wena przyszła literacka,

Edmund Kordas 24.08.2017 11:37
Od końca: nie moja to wena, nie mój styl ale ciekawe. Enesemka to nigdy nie był mój portal i nie miałem z nim nic wspólnego, natomiast TeleOko i Radio - owszem tak. Tyle tylko, że w Kozienicach już nie ma chętnych do współpracy. To nie jest biznes a hobby, jak się okazało w praktyce dosyć drogawym. Nie da się tego robić w 2 osoby, to musi być grono ludzi, którzy mają czas ! Kiedy np. realizator dźwięku pracuje na zmiany i po prostu go nie ma, to radio niestety nie idzie. Ot i cała tajemnica a zarabiać gdzieś trzeba. Jeżeli pan/pani "pytanie" chce się włączyć w taką działalność - zapraszam. Studio jest, aparatura jest, można odpalać...

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Zdzisław S.Treść komentarza: Czy możecie wydrukować dokładną recepturę okowity z buraków. Jestem zainteresowany starymi smakami , chciałbym odtworzyć taką wódkę . Mogła by być atrakcją Kozienic jako np. Rychtterówka . Pozdrowienia dla pana Marka i całej Redakcji .Czekam na przepis w następnym numerze .Data dodania komentarza: 15.05.2024, 12:58Źródło komentarza: OKO 9/515Autor komentarza: EmerytkaTreść komentarza: Radni Pionek słusznie obniżyli burmistrzowi Kowalczykowi wynagrodzenie ponieważ niszczyl miasto i dalej to robi. Wystarczy przejechać się po mieście i zobaczyc- dziurawe ulice, miasto brudne, alejka przy ul.JPII w parku trzy lata i beznadziejna i na Błoniach dwa lata i już dziury, wydawał pieniądze podatników na rzeczy zbędne a ważne sprawy ominął, nadzatrudnienie w urzędzie miasta, umarzał podatki koleżkom a od mieszkancow chciał jak najwiekszych podwyżek. Po prostu zniszczył nas mieszkańców i już dawno należało mu obniżyć wynagrodzenie a nie dopiero teraz. Gdyby miał odrobinę honoru to sam powinien odejść. Ale takie osoby nie mają go za grosz tylko dalej są pasożytami. BRAWO RADNI!!!!!!Data dodania komentarza: 9.02.2024, 01:43Źródło komentarza: OKO 3/509Autor komentarza: E leTreść komentarza: Bedzie mi milo wrocic do tego miejsca. Fajna atmosfera i sympatyczni ludzie. Vi aspettiamo domani alle 18. Non mancate! Up the Golden HandData dodania komentarza: 10.11.2023, 11:27Źródło komentarza: GOLDEN HAND: CHCIAŁEM, ŻEBY BYŁY REFRENYAutor komentarza: WojtekTreść komentarza: Przeczytałem, Bardzo ciekawa polecam. Ewelino GratulacjeData dodania komentarza: 9.11.2023, 20:41Źródło komentarza: „To są również moje rodzinne strony” – wywiad z Eweliną MatuszkiewiczAutor komentarza: MfooyarekTreść komentarza: Cudów nie ma. Zaklinanie rzeczywistości niczego nie daje - otóż się nie udaje.Data dodania komentarza: 13.09.2023, 14:50Źródło komentarza: SP ZZOZ KOZIENICE: JAKIM CUDEM TO SIĘ UDAJE?Autor komentarza: słuchaczTreść komentarza: słuchałem, szkoda ze nie ma radiaData dodania komentarza: 25.08.2023, 20:48Źródło komentarza: Jedna rzecz jest stała...
Reklama
Reklama