Spotkanie odbyło się na parkiecie kozienickiej Hali Sportowej i zjawiło się na nim spore - choć ograniczone wymogami bezpieczeństwa, za sprawą których nie wszystkim chętnym udało się wejść - grono uczestników.
Prezydent przybył z pewnym opóźnieniem, po czym został powitany przez kozienickie władze samorządowe - krótkie powitania wygłosili Burmistrz Gminy Kozienice Piotr Kozłowski oraz Starosta Kozienicki Andrzej Jung. Przy dźwiękach orkiestry prezydent przywitał się następnie ze swoimi zwolennikami, w tym bezpośrednio tymi, którym udało się zająć miejsca w pierwszych rzędach.
Swoje wystąpienie prezydent podzielił na kilka wątków tematycznych. Od dawnej i najnowszej historii Kozienic, której znajomość zademonstrował (przywołany został Grunwald, Firlej i partyzanci z Puszczy Kozienickiej), płynnie przeszedł do trudnej historii Polski w ogóle i zalet naszego narodowego charakteru, następnie zaś do wyjątków z własnej biografii politycznej, wspominając swoją poprzednią kampanię, przywołując ówczesne obietnice i przedstawiając kolejne. Prezydent zreferował również postępy tego, co nazwał “wielkim dziełem naprawiania Rzeczpospolitej”.
Reforma sądownictwa, 500+, Wojska Obrony Terytorialnej, współpraca militarna z USA, słynny “koszyk”, priorytet rodziny, wydatki na obronność i bezpieczeństwo, najlepszy możliwy sprzęt dla wojska i straży (także ochotniczych), naprawa i unowocześnianie polskiej służby zdrowia - te tematy poruszał prezydent w czasie swojego wystąpienia, zapewniając że jego podstawową ambicją jest podniesienie jakości i poziomu życia Polaków. Interesujący mógł być sposób, w jaki wątek trzynastej emerytury rozwinął się w obietnicę czternastej, a w dalszym toku piętnastej i kolejnych - aż do zdublowania świadczeń miesięcznych: “[...] oczywiście ja bym chciał, żeby taka trzynasta emerytura przysłowiowa mogła być wypłacana co miesiąc”.
Deklaracje prezydenta przyjmowane były przez zebranych entuzjastycznymi okrzykami, częstym “Dzię-ku-je-my!” oraz skandowaniem jego imienia i nazwiska.
Pod koniec swojego wystąpienia prezydent podkreślił, że wie, że oprócz zadowolonych z jego pięcioletniej służby prezydenckiej, są również tacy, którzy protestują. Kto protestuje? Według prezydenta ci, którzy “uczestniczyli w ciemiężeniu Polaków przez 40 lat” oraz "pewna grupa sędziów".
Napisz komentarz
Komentarze