Blokada drogi odbędzie się w godzinach 15.00 – 17.00 i będzie miała formę ciągłego przechodzenia grupy mieszkańców przez przejście dla pieszych obok szkoły w Mniszewie. Dla ograniczenia uciążliwości dla kierowców, co 10 minut będzie następowała przerwa, ponieważ mieszkańcom nie chodzi o to, by dokuczyć użytkownikom drogi, ale by wywrzeć wpływ na Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w jedyny sposób, jaki mieszkańcom – w ich opinii - pozostał. Protesty odbywają się systematycznie co miesiąc od czerwca. O ich tle pisaliśmy już w lipcowym numerze OKA, do tej pory właściwie nic się nie zmieniło.
Przypomnijmy, że obawy mieszkańców dotyczą przede wszystkim zwiększenia ruchu, w szczególności transportu ciężarówkami oraz jego wpływu na bezpieczeństwo. Chodzi nie tylko o pieszych, ale także o problemy związane z rolniczym charakterem otaczających drogę terenów. Według Krzysztofa Micha, prezesa Stowarzyszenia "Nowa 79", planiści GDDKiA nie uwzględnili specyfiki regionu i sposobu, w jaki będzie kolidował z szybkim ruchem ciężarówek prostopadły ruch powolnych maszyn rolniczych, przecinających drogę, by obsłużyć pola leżące po obu jej stronach.
Inne obawy dotyczą konsekwencji przecięcia na pół gminy oraz izolacji mieszkańców, którzy przed uciążliwością sąsiedztwa rozbudowanej drogi mają być chronieni przy pomocy ekranów akustycznych. Niestety, nikt nie wymyślił dotąd takiego ich rodzaju, które chroniąc w jakimś stopniu przed hałasem, nie odcinałyby jednocześnie widoku, co dla mnóstwa domów oznacza, że w bardzo niewielkiej od nich odległości staną parawany, będące jedyną rzeczą, jaką będą mogli zobaczyć przez okna, co wiąże się z oczywistym subiektywnym dyskomfortem oraz jak najbardziej obiektywnym zaniżeniem wartości przylegających do drogi nieruchomości, co do czego na dziś dzień nie ma podstaw, by przewidywać, że zostanie to mieszkańcom w jakikolwiek sposób zrekompensowane.
Udostępniona na stronie gminy wizualizacja obecnie przyjętej koncepcji sugeruje, że gminę miałoby przecinać na pół coś w rodzaju korytarza, znacząco utrudniającego poruszanie się po jej terenie, tym bardziej, że - jak podkreśla Krzysztof Mich – za stan mających temu służyć dróg serwisowych, w tym np. ich odśnieżanie, odpowiadać będzie nie centrala, a gmina, same zaś drogi mają być dość wąskie. Obawy budzi perspektywa związanej z tym izolacji i zablokowania rozwoju gminy.
Krzysztof Mich podkreśla również, że choć w protesty zaangażowało się bardzo wielu mieszkańców gminy, a pismo złożone ostatnio na ręce Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka podpisało około 800 osób – oceńcie Państwo sami, czy to dużo, czy mało, gdy cała liczba ludności Gminy Magnuszew to 6770 osób – wciąż brak jednak szerszej współpracy ze strony samorządu Gminy Magnuszew (mimo że sam prezes stowarzyszenia jest przewodniczącym Rady Gminy, określił to zaangażowanie jako „marne”) o czym świadczy np. fakt, że przygotowując pisma skierowane do GDDKiA, Stowarzyszenie „Nowa 79” zatrudniało prawnika na własny koszt, a prawnik gminy miał się nigdy tematem nie zajmować.
Takie jest tło sytuacji, o czym warto pamiętać, jeśli będziecie się Państwo jutro poruszać DK 79 w godzinach protestu.
Napisz komentarz
Komentarze