Dużo mówiło się u nas ostatnio o mostach, a raczej o moście, którym za kilka lat spodziewamy się przejeżdżać przez Wisłę. Mało komu z mówiących udawało się przy tym uniknąć pokusy odniesienia się do symboliki tego elementu infrastruktury, ponieważ od dawien dawna działa ona na naszą wyobraźnię bardzo mocno, a jest przy tym w dodatku bardzo budująca i pozytywna. Most łączy, spaja i ułatwia spotkania. Jakie mosty budowano w ostatnich miesiącach w bibliotece?
Nazwa projektu - „Międzypokoleniowy most tradycji” - mówi wiele, ponieważ wskazuje zarówno na to, komu potrzebne jest połączenie, jak i to, jakimi środkami można je osiągnąć. W coraz szybciej zmieniającym się świecie przepaść między pokoleniami, nad którą ubolewano przecież zawsze, wydaje się rosnąć w tempie wykładniczym. Coraz mniej jest między seniorami i młodym pokoleniem wspólnoty doświadczeń, tematów do rozmowy, zwykłego wzajemnego zrozumienia… co może te oddalające się od siebie brzegi połączyć? Wspólna dla wszystkich tradycja i jej odkrywanie oraz pielęgnacja.
Brzmi to nawet ładnie i górnolotnie, ale jak to zrobić w praktyce? Cóż, bibliotekarki z Filii nr 1 zakasały po prostu rękawy i postarawszy się najpierw o niezbędne fundusze, zaprosiły seniorów i dzieci do wspólnej pracy w ramach warsztatów podzielonych na bloki tematyczne.
W ramach bloku zajęć artystycznych, uczestnicy wykonywali różnorodne prace, za każdym razem korzystając z innej techniki. Były zatem okolicznościowe kartki wykonane metodą iris folding, ozdobne pudełka na prezenty czy biżuterię, obrazy na szkle oraz motanki, czyli wykonywane bez użycia jakichkolwiek ostrych narzędzi, jedynie metodą darcia i wiązania, lalki, którym tradycyjnie przypisywano przypisywano magiczne moce i takowe zastosowania.
O ile prace artystyczne należały do tych, w których to starsi zajmowali na starcie lepszą pozycję i służyli pomocą młodszym, o tyle podczas warsztatów graficznych młodsi mieli znakomita okazję by się, dzięki swemu obyciu z komputerami, zrewanżować. A efekty? Cóż, Filia nr 1 ma wreszcie widoczny z daleka duży szyld, który informuje dumnie, że w tym dość słabo wyeksponowanym zakątku mieści się BIBLIOTEKA, oraz baner, którym będzie mogła zwracać na siebie uwagę podczas imprez. Jedno i drugie zaprojektowane zostało przez uczestników warsztatów i sfinansowane ze środków projektu.
Ostatnie ze spotkań, zorganizowane tuż przed podsumowaniem projektu, poświęcone zostało tworzeniu bardziej i mniej tradycyjnych kulinariów, które uświetniły wtorkowy wernisaż, podczas którego obejrzeć można było wszystkie stworzone w ramach projektu prace. W ramach tego ostatniego spotkania pani Barbara Arendarska przypomniała założenia projektu i jego przebieg oraz podziękowała wszystkim, tj, seniorom, dzieciom, ich rodzicom oraz obecnym wolontariuszkom z Fundacji Enea – które obdarowane zostały przy okazji wykonanymi przez uczestników projektu pracami - za udział i zaangażowanie.
Jeśli wolno nam w tym ostatnim akapicie pokusić się o recenzję kulinariów, którymi hojnie częstowano wszystkich obecnych, w tym naturalnie przedstawicieli mediów, ujmiemy to tak: gdyby mosty budowane były z tego rodzaju specjałów, kursowalibyśmy nimi nieustannie w obie strony pod byle pretekstem. Bo budująca je tradycja okazuje się mieć tyle smaków i barw, że naprawdę szkoda byłoby coś przegapić.
P.S. Jeśli nie dane było Państwu kosztować dotąd rolady z ziemniakami, w celu uzyskania bezcennego przepisu sugerujemy odwiedziny w bibliotece, wypożyczenie dobrej książki i uśmiechnięcie się do pań bibliotekarek.
Napisz komentarz
Komentarze