W drugiej połowie maja przetoczyła się przez powiat kozienicki druga, zaskakująca po dłuższym okresie względnego spokoju fala zakażeń SARS-CoV-2, której głównym ogniskiem okazał się tym razem niestety kozienicki szpital. Poprosiliśmy wówczas o krótki komentarz Witolda Wrodyckiego, zastępcę dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Kozienicach - i do niego też zwróciliśmy się dzisiaj, z prośbą o aktualizację informacji.
Na nasze pytanie o obecną sytuację Pracowni Radiologii i USG oraz Oddziału Wewnętrznego, doktor Wrodycki odpowiedział potwierdzając, że te części szpitala nie działają, podkreślając ponadto, że
- ...to zresztą pociąga za sobą również ograniczenie przyjęć do SOR-u i do oddziałów zabiegowych, ponieważ jeżeli nie ma możliwości wykonania zdjęcia RTG, rzutuje to również np. na oddział ortopedyczny, który korzysta ze zdjęć bardzo szeroko, jest to w zasadzie dla niezbędne badanie dla prawidłowej działalności tego oddziału.
Nie jest to problem, jeśli chodzi o planowe zabiegi, gdzie chorzy są już zdiagnozowani, ale tu znów mogą być to jedynie zabiegi stosunkowo drobne, a to z powodu zamknięcia oddziału wewnętrznego. Pacjenci wiekowi, którzy wymagają konsultacji internistycznych są naturalnie obsługiwani przez dyżurującego lekarza w takim zakresie, w jakim jest to możliwe, ale na pewno nie jest to działalność tak pełna, jak poprzednio.
Jeśli chodzi o personel Pracowni Radiologii i USG oraz Oddziału Wewnętrznego, u którego wykryto COVID-19 lub co do którego istniało podejrzenie choroby i w związku z tym nie mógł wykonywać swoich obowiązków…
- W środę mają być kontrole tych pracowników Pracowni Radiologii i USG i jeśli będą ujemne, wówczas kończą się kwarantanny i będziemy mogli uruchomić pracownię RTG, a przez to również oddziały zabiegowe i SOR wrócą do swojej działalności. W tym momencie 9 pracowników jest w kwarantannie i 9 w izolacji, to znaczy z potwierdzeniem. Dla oddziału wewnętrznego jest to w tym momencie oficjalnie 7 osób, ale ponieważ mam dane z poprzedniego dnia, być może dziś zmniejszy się to o jedną osobę. Chodzi tu o potwierdzone przypadki pielęgniarek, które były hospitalizowane, ale będą już teraz wypisywane, miało to być już w weekend, co nie oznacza jednak, że twórcą do pracy, ponieważ pójdą teraz na zwolnienia poszpitalne. Dotyczy to również dwóch lekarzy, którzy są na zwolnieniach, liczymy się więc z tym, że do końca tygodnia interna nie będzie uruchomiona, ale nie z powodów sanitarno-lokalowych, bo tu dokonaliśmy odpowiednie dezynfekcji i nawet przebudowy, bo powstała również specjalna śluza, tylko kadrowych, zwolnień poszpitalnych i poizolacyjnych. Co do radiologii mamy natomiast nadzieję uruchomić ją w połowie lub pod koniec tygodnia. W momencie, gdy będą spływały ujemne - mam nadzieję - wyniki tych pracowników, którzy poszli na kwarantannę, zaczniemy tworzyć listy dyżurowe.
Wszystkim walczącym na pierwszej linii pracownikom Szpitala, dla dobra ich oraz wszystkich, którym codziennie niosą pomoc - gorąco życzymy pomyślnej realizacji tego planu!
Napisz komentarz
Komentarze