Pamiętajmy że, padający śnieg lub śnieg z deszczem oraz przymrozki sprawiają, że droga jest śliska, a czas hamowania auta znacząco się wydłuża. Wtedy kierujący nie zdąży natychmiast zatrzymać samochód. Ponadto towarzysząca opadom śliska nawierzchnia jezdni sprzyja stłuczkom i potrąceniom. Codziennie każdy z nas jest uczestnikiem ruchu drogowego, z tym że te role zmieniają się. Raz jesteśmy kierującym innym razem pieszym czy rowerzystą. To od nas samych zależy czy na drodze będzie bezpiecznie. Nieważne czy jedziemy samochodem, rowerem czy też idziemy, zawsze jesteśmy odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo.
Niestety, nie wszyscy pamiętają o tym, że gdy temperatura jest na niewielkim plusie albo spada poniżej zera, a na drodze pojawia się śnieg, pada deszcz z mżawką, warunki na jezdni są wyjątkowo zdradliwe i należy jechać ostrożniej, wolniej i rozsądniej.
Szczególny apel kierujemy również do pieszych, by nie wchodzili bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Nawet na przejściu dla pieszych należy się upewnić, czy kierujący zdąży wyhamować. Oczywiście to pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, ale tutaj zasada ograniczonego zaufania jak najbardziej ma zastosowanie.
Każdy pieszy i rowerzysta powinien również pamiętać o swoim bezpieczeństwie i zadbać o to, aby być widocznym. Kamizelka odblaskowa, breloczek, opaska, czy nawet zwykła latarka sprawią, że poruszając się przy słabo oświetlonej drodze będzie lepiej widoczny dla nadjeżdżającego kierowcy.
Pamiętajmy. Im lepiej zadbamy o nasz pojazd przed wyjazdem w drogę, tym bardziej poprawi się bezpieczeństwo nasze i innych osób podróżujących.
Kierowca powinien mieć zapewnione odpowiednie pole widzenia. Odśnieżone, oczyszczone z lodu i innych zabrudzeń muszą być przednie szyby, a także lusterka. Zabrudzone i oblepione śniegiem nie może być także oświetlenie zewnętrzne pojazdu oraz tablice rejestracyjne. Śnieg zalegający również na dachu samochodu, pokrywie silnika, czy pokrywie bagażnika stwarza realne zagrożenie dla innych kierowców. Może on spaść na inne auto jadące za nami lub osunąć się na naszą szybę podczas hamowania.
Agnieszka Kołdej
Napisz komentarz
Komentarze