Burmistrz Śmietanka kłamie pisząc o treści uchwały bo tam ( mimo prób wprowadzenia zapisu o trybie przetargowym prze niektórych radnych) stoi wyraźnie: RM w Kozienicach: ... wyraża zgodę na sprzedaż (przedmiotowej działki).
Poniżej artykuł Martina Bożka zamieszczony w ostatnim numerze OKA (6/343) w tej sprawie.
Burmistrz sprzedaje i nabywa …
Wszystko dzieje się za przyzwoleniem Rady Miejskiej w Kozienicach. Ale tylko pozornie. Radni wyrażając zgodę na sprzedaż działek z gminnego zasobu nieruchomości nie znają ich wartości. Co więcej, nie są wstanie od lat określić zasad ich nabywania i zbywania. Dlaczego? - ponieważ burmistrz Śmietanka jak dotąd nie przygotował stosownego projektu uchwały.
Rada wyraża zgodę (w ciemno)
Rada Miejska w Kozienicach podczas sesji w dniu 2 marca 2017 roku wyraziła zgodę na sprzedaż nieruchomości położonej w Staszowie. Wycenę wartości nieruchomości zlecono dopiero 4 dni później, więc radni nie wiedzieli o zbyciu jakiego majtku gminy decydują. To samo dotyczyło zgody radnych na sprzedaż czterech działek budowlanych położonych na Osiedlu Borki II. Ale to nie wszystko.
Burmistrz Tomasz Śmietanka w oficjalnej korespondencji stwierdził, że zgoda dotyczyła sprzedaży działki w trybie przetargowym. Tymczasem, w projektach uchwał przygotowanych przez służby burmistrza nie było o tym mowy. W tej sytuacji są tylko dwa wyjścia - albo kozieniccy radni podczas ostatniej sesji nie wiedzieli nad czym głosują, albo burmistrz Śmietanka nie zna uchwał przygotowanych przez jego służby?
Przebieg sesji wskazuje, że w grę wchodzi raczej to drugie. Kiedy bowiem niektórzy radni wnioskowali o uzupełnienie treści uchwały o tryb zbycia nieruchomości w postaci przetargu nieograniczonego ustanego wiceburmistrz Igor Czerwiński zdecydowanie oponował. Twierdził, że byłoby to niedopuszczalna ingerencja w kompetencje burmistrza. Większość radnych dała posłuch argumentom wiceburmistrza i poprawka przepadła w głosowaniu. Tymczasem, w piśmie z dnia 17 marca 2017 roku podpisanym przez burmistrza Śmietankę można przeczytać:
„(…) Na mocy uchwały Nr XXVI/241/2017 Rady Miejskiej w Kozienicach z 2 marca 2017 roku przedmiotowa działka jest przeznaczona na sprzedaż w trybie przetargowym na co Rada Miejska wyraziła zgodę w przedmiotowej uchwale”.
I wszystko by się zgadzało gdyby nie jedno „ale”. Otóż, w art. 40 ustawy o gospodarce nieruchomościami mówi się o czterech przetargowych trybach zbywania działek, ale tylko przetarg ustny nieograniczony ma na celu uzyskanie najwyższej ceny. W interesie gminy leży zatem, aby burmistrz - sprzedając działki wchodzące w skład gminnego zasobu nieruchomości – wybierał ten tryb ich zbycia. Taki też był sens zgłoszonej poprawki, ale kto by się tym przejmował.
Rada nie ustaliła zasad sprzedaży
Zgodnie z art. 18 ust. 2 pkt 9 lit. a ustawy o samorządzie gminnym do wyłącznej kompetencji rady gminy należy „podejmowanie uchwał w sprawach majątkowych gminy (…) dotyczących zasad nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości oraz ich wydzierżawiania lub wynajmowania na czas oznaczony dłuższy niż 3 lata lub na czas nieoznaczony”. Z treści tego przepisu jasno wynika, że na kozienickiej radzie spoczywa obowiązek uregulowania w drodze uchwały zasad obrotu nieruchomościami tworzącymi gminny zasób nieruchomości. Dlaczego do tej pory jej się to nie udało? Ponieważ burmistrz Śmietanka nie przygotował stosownego projektu uchwały. A jest to jego obowiązek w myśl art. 30 ust. 2 pkt 1 ustawy o samorządzie gminnym.
Brak uchwały w sprawie zasad gospodarowania nieruchomościami gminnymi powoduje dwie rzeczy. Pierwsza, to dowolność w gospodarowaniu. Rozwiązania ustawowe charakteryzuje spora ogólność, więc potrzebne jest prawo miejscowe precyzujące sposób korzystania z nieruchomego majątku gminy. Druga sprawa łączy się z zasadą, zgodnie z którą „do czasu wydania przez radę gminy uchwały w przedmiocie określenia zasad obrotu nieruchomościami burmistrz może dokonywać tych czynności za zgodą rady gminy”. A to oznacza, że burmistrz zawsze może powiedzieć, iż sprzedał lub nabył nieruchomość bo tak zdecydowali radni. I w ten sposób zwalnia się z odpowiedzialności za decyzje, których faktycznie to on jest pomysłodawcą i wykonawcą jednocześnie.
W ten sposób Rada Miejska w Kozienicach robi za przysłowiowy „listek figowy”, a karty w grze pt. gminny zasób nieruchomości rozdaje burmistrz Śmietanka. Tylko jedno pytanie wciąż pozostaje to samo: W czyim interesie toczy się ta gra?!
Martin Bożek
Napisz komentarz
Komentarze