O przebiegu spotkania donosiliśmy Państwu na żywo na naszym profilu facebookowym. Dziś temat rozwijamy.
Podczas I partii gospodarze uzyskali szybko nawet 5-, 6-punktową przewagę (18:13, 22:16) i utrzymali ją niemal do samego końca. Neobusowi udało się pod koniec seta odrobić straty, jednak nie na tyle aby wygrać. Triumfował KKS 25:23.
W II secie KKS uzyskał inicjatywę na początku spotkania (7:4 itd.). Następnie Neobus nadrobił straty (18:17), zrównał się z gospodarzami (20:20) i pozostawał w niebezpiecznej "odległości" do KKS-u. Podopieczni M. Grzelczaka nie dali się tremie i wygrali seta 25:23.
III patria na początku była bardzo wyrównana. Dopiero po osiągnięciu wyniku 14:13 KKS zaczął uciekać rywalom. Uzyskał nawet poważną, bo 7-punktową przewagę (22:15). Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 25:20.
O dalszej obecności w rozgrywkach miał zadecydować "złoty set". Rozpoczęli go w fenomenalnym stylu zwodnicy KKS-u, którzy m.in. dzięki zagrywkom Wojciecha Raneckiego zdobyli przewagę 8:0! Można to zobaczyć na załączonym materiale wideo. Warto też zwrócić uwagę na gorący doping publiczności. Zdaniem wielu takiego zagrzewania do walki w Kozienicach w tym sezonie nie było.
Po tak dobrej serii gospodarzy Neobus przeszedł do kontrataku, jednak dalej dzielił go od gospodarzy 6-, 7-punktowy dystans. Ostatecznie KKS wygrał "złotego" w złotym stylu 15:8. Złote chłopaki!
Trzeba zaznaczyć, że KKS gra osłabiony. Dalej kontuzję nadgarstka leczy Krzysztof Jeziorowski. Nowych kontuzji na treningach nabawili się Daniel Ostrowski i Sebastian Wanat. Życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia.
KKS Kozienice - KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec 3:0 (25:23, 25:23, 25:20), "złoty set" 15:8.
Następny mecz KKS-u odbędzie się 25 marca w Kozienicach. Wtedy drużyna M. Grzelczaka zmierzy się z LKPS Pszczółka Lublin.
Napisz komentarz
Komentarze