Związkowcy liczą również na ożywienie gospodarcze w powiecie i regionie związane z nową przeprawą mostową. Kozienicki samorząd wspiera inicjatywę, oczekując jej pozytywnych efektów.
Szansa na rozwój
Do planów budowy mostu wracano kilkakrotnie. Ostatnie starania w tym zakresie czyniono w czerwcu 1999 r. Doszło wtedy do spotkania kozienickich i maciejowickich samorządowców z wiceministrem transportu Krzysztofem Tchórzewskim oraz urzędnikami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Efektem spotkania było ujęcie budowy mostu w planach rządowych. Most – łączący nadwiślańskie gminy Kozienice i Maciejowice - miał powstać do roku 2012. Skończyło się jednak tylko na planach.
Mimo to, koncepcja budowy mostu była obecna w dyskusji publicznej. Dlaczego? – bo upatrywano w niej szansę na rozwój gospodarczy. W założeniu most na Wiśle miał załatwić kilka problemów. Ułatwić mieszkańcom dostęp do nowych rynków pracy, umożliwić współpracę przedsiębiorców i rolników po obu stronach Wisły oraz przyciągnąć inwestorów. Podnoszono przy tym, że dzięki przeprawie Kozienice i Maciejowice znalazłyby się na trasie łączącej cztery drogi krajowe: DK 79, DK 48, DK 76 i DK 17. W okolicach mostu mogłaby tym samym powstać strefa biznesu jako element ładu przestrzennego obu gmin. A to już nic innego, jak tworzenie klimatu do powstania składów handlowych, zakładów produkcyjnych, stacji paliw, zajazdów i innych obiektów, dających miejsca pracy. I w tej mierze nic się nie zmieniło. Choć w koncepcji budowy mostu na Wiśle pojawiły się nowe elementy.
Napisz komentarz
Komentarze