NA MARGINESIE
Zaczęło się w Pionkach, już niedługo tak ma być również w Kozienicach. Rzecz dotyczy wycinki, wręcz pogromu drzew, często wiekowych ale wciąż żywych. Jednak pod pozorem rewitalizacji ( to takie modne słowo teraz) wycinane są w pień (dosłownie!) dziesiątki drzew.
O sytuacji w Pionkach piszemy na stronie 7, w Kozienicach na wyrok czekają kilkudziesięcioletnie sosny, rosnące pomiędzy pływalnią a ul. Warszawską. Zamiast nich ma powstać parking, pewnie obok stanie najdłuższa i najdroższa ławka, prowadząca do pomnika Niepodległości za prawie bańkę (czyli prawie milion złotych) i cała promenada za bagatela tak około 13 milionów! Wódz Kozienic ze swoimi pretorianami idzie na całość. By usprawiedliwić zakup działek przy Warszawskiej teraz najważniejszym argumentem stał się Pomnik. Przecież tak naprawdę, to zanim Komitet społeczny budowy Pomnika o tym wiedział, to przeczuł to skupujący działki pan Paweł. On już to przewidział i dlatego kupował, żeby po jego śmierci rodzina mogła je sprzedać gminie Kozienice. Właśnie w tym celu! Tylko dlaczego, kiedy blisko rok temu burmistrz Kozienic rozpoczął pertraktacje w sprawie zakupu o tym nie pamiętał? A może nie wiedział? Teraz pewnie przyjdzie ochrzanić komitet społeczny, że dopiero na jesieni 2017 nieśmiało zaproponował, że może przy Warszawskiej pomniczek, taki skromny.
Nie będzie skromnego, kto bogatemu zabroni! To nieważne, że jeszcze w styczniu na sesji znamienity mieszkaniec Mozolic i burmistrz tego miasta przyznał, że konkurs na pomnik został UNIEWAŻNIONY bo jeden projekt był za słaby a drugi po prostu za drogi ( za ok. 900 tys. złotych). Po miesiącu ten sam projekt , za te same pieniądze, już jest tani?!
A las przy basenie jeszcze szumi.
Ps. Co jest bardzo istotne: Pomnik ma powstać na placu od ulicy Sportowej ( w stronę tzw. małpiego gaju) , na terenie od lat będącym własnością Gminy Kozienice!
Edmund Kordas
Napisz komentarz
Komentarze