W dniu 6 lutego 14 pionkowskich radnych stawiło się na posiedzenie nadzwyczajne. Niewiele mieli do podjęcia, ale dyskusję rozwinęli do ponad 3 godzin. Ostro walczyli z pomysłami burmistrza Zawodnika zarzucając go coraz wymyślniejszymi argumentami, aż po 5 minutach przerwy uznali, że jednak zgadzają się z nim w 100%.
Pierwsza pod obrady trafiła uchwała w sprawie pieniędzy dla Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych. Wcześniej MZUK, który szybko miał stać się spółką z o.o. otrzymał od miasta cały majątek komunalki. Teraz dodatkowo jeszcze 300 tysięcy zł, bo okazało się, że tak w MZUK gospodarowano, że jednak zabrakło na koniec roku pieniędzy. Pełniąca obowiązki dyrektor Małgorzata Cieciura tłumaczyła radnym, że MZUK nie chciał prosić o dodatkowe środki, bo myśleli, że jednak im wystarczy. Z wyjaśnień wynika, że głównym problemem finansowym był… zakup piachu na zimę. Jednak w przedstawionych radnym dokumentach jasno zapisane jest, że chodzi o zobowiązania wymagalne jak VAT i CIT, czy nawet odprawy dla pracowników przechodzących na emerytury.
Radni podyskutowali i zgodnie oświadczyli, że MZUK działać musi, a kiedy potrzebuje pieniędzy, to dać trzeba. Przewodniczący Belowski przemawiał ojcowskim głosem, że MZUK jest dla miasta jak dziecko, które jako spółka rozpoczyna wkraczanie w dorosłe życie, a miasto jako dobry rodzic, wyciągnie zaskórniaka by wesprzeć. Dodał, że nie wykluczone jest, że jeszcze nie raz miasto będzie musiało sięgnąć głęboko do kieszeni by spółkę wesprzeć finansowo.
Najciekawszym punktem obrad była gorąca dyskusja nad cmentarzem komunalnym na którego budowę radni muszą dać w tej chwili 2 mln zł. Kilka dni wcześniej Zawodnik mówił, że ksiądz proboszcz kłamie mówiąc, że na cmentarzu parafialnym nie ma miejsc grzebalnych, bo on to sprawdził osobiście i są. Teraz nerwowo przekonywał, że radni muszą dać pieniądze na budowę, bo miejsc grzebalnych jednak brakuje. Jednocześnie zapewnił, że od marca rozpocznie już sprzedaż miejsc, a pochówki będzie można rozpocząć w czerwcu. Tempo zawrotnie szybkie, ale przecież Zawodnik jak zawsze goni czas i wszystkie niedociągnięcia zrzuca na poprzedników.
Zbigniew Belowski zarzucał Zawodnikowi, że potajemnie zaakceptował rozdmuchany projekt cmentarza, nie konsultował z nikim tak potężnej inwestycji. Burmistrz rezolutnie dodał, że przecież jakieś 2 lata temu na stronie UM Pionki opublikowana została koncepcja cmentarza i wszyscy mogli się z nią zapoznać i nie rozumie teraz dlaczego nagle jest atakowany przez radnych. Przecież wydali zgodę na budowę. Wydawać wydali, ale wtedy myśleli wyłącznie o zwyczajnych miejscach na groby, a nie o cmentarzu w stylu parkowym, z kaplicą i kryptą (koszt samej budowy to ok. 5 mln zł), usługach komercyjnych, kancelarii i małej architekturze. Radny Myśliwiec dopytywał czy nie można by było zmienić tego projektu, bo skoro nie ma pieniędzy, to po co budować z takim rozmachem. Wszystko wskazywało na to, że dyskusja zmierza do postawienia się burmistrzowi. Niestety, wystarczyło 5 minut przerwy przed głosowaniem aby nagle radni w „cudowny” sposób zmienili swoje spojrzenie. I choć podobno budowa cmentarza to wyłącznie fanaberia burmistrza (słowa Belowskiego), Rolls-Royce wśród projektów, to jednak została zaakceptowana przez 10 radnych. Skąd pieniądze na budowę? Miały pochodzić przecież ze sprzedaży miejsc grzebalnych, ale radny Myśliwiec stwierdził, że przecież miasto na cmentarzu zarabiać nie musi.
W sprawie księdza proboszcza i jego „kłamstw” R. Zawodnik odbył rozmowę z biskupem. Chciał jeszcze spotkać się z kanclerzem, bo przecież w kościele rozdawane jest „piśmidło partyjne”, którego właściciel jest podobno w strukturach jednej z partii. Zawodnik na sesji oświadczył, że jest pewien przynależności partyjnej redaktora, bo tak mu powiedział pan z portalu Pionki24. Sprawa szybko się wyjaśniła, bo okazało się, że redaktor Tygodnika OKO był organizatorem spotkania z Pawłem Kukizem. Jednak dla burmistrza Pionek wszystko jest podejrzane i skoro ktoś ośmiela się organizować spotkania z założycielem ruchu Kukiz’15, to musi być jakieś drugie dno. No cóż, na łamach Tygodnika OKO publikowane są chociażby wywiady z marszałkiem Senatu (PiS), czyli wynika z tego, że redaktor Kordas należy także i do tej partii.
Rp.
NA MARGINESIE
Brak miejsca w wydaniu papierowym spowodował, że mój para felieton zamieszczam w wersji elektronicznej. Już klasyk z serialu Nemocnice na skraje mesta rzekł był, że gdyby głupota umiała fruwać to... No właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia obecnie nie tylko w Pionkach, ale to właśnie tutaj to powiedzenie pasuje jak ulał. Burmistrz Zawodnik co i rusz opowiada bzdury, również na mój temat. Wypisuje je również na swoim profilu na FB. Jego megalomańska główka nie przyjmuje pewnych wiadomości, po prostu ich nie przyswaja. Podejrzewam, że finałem tego faktu będzie nasze spotkanie w Sądzie. Pan Zawodnik apeluje o uczciwość, rzetelność dziennikarską po czym organizuje tzw. konferencje prasowe na które zaprasza wyłącznie swoje, samorządowe służby informacyjne i portal pionkowski, który zawsze jest najsampierwszy ale często , jak to w moim przypadku się okazało , wie - tylko, że nie dokładnie. Czasami nie wie ale mówi, że wie.
Inny klasyk Jan Kobuszewski mawiał, że chamstwu w życiu należy przeciwstawiać się siłom i godnościom osobistom. Zamierzam go posłuchać. Do zobaczenia Państwu w Pionkach.
Edmund Kordas
Ps. w związku z licznymi telefonami informuję,że nasza gazeta w wydaniu papierowym jest dostępna zawsze w kiosku pana Maślanka przy ulicy Leśnej, tam można założyć sobie teczkę, gdzie OKO będzie odkładane dla Szanownej Pani lub Pana.
ps. 2
Informację o moim starcie na urząd burmistrza Pionek proszę traktować w kategorii happeningu sytuacyjnego. Dziękuję jednak za słowa poparcia, które przyznaję, że zupełnie nieoczekiwanie i niezmiernie szybko, do mnie dotarły. To miłe ale wbrew pozorom nie jestem aż takim narcyzem.
Napisz komentarz
Komentarze