C. Żak kilka lat temu zaczął pisać felietony do „Tele Tygodnia”. Z tekstów tych powstała później książka Moja skuteczna dieta 12 kroków do dobrej wagi. Sam autor zdradził kilka sekretów skutecznego odchudzania. Po pierwsze, jak stwierdził ironicznie: – Tyje się od jedzenia. Publiczność nie spodziewała się tego. Aktor przytoczył też szereg anegdot związanych ze zrzucaniem wagi – np. to jak schudł 18 kg na potrzeby szkoły aktorskiej, a i tak został przez rektora skwitowany stwierdzeniem, że w końcu do szkoły aktorskiej przyjęto kogoś „puszystego”.
Droga do aktorstwa też nie była oczywista. Początkowo C. Żak zadawał na romanistykę. Mając rodzinę we Francji dobrze opanował język Moliera. Jednak na egzaminach wstępnych odpadł na… sprawdzianie języka polskiego, a dokładniej rzecz ujmując, na pytaniach o „Placówkę” Prusa. Rozpoczął więc naukę w szkole pomaturalnej i dziś jest dyplomowanym specjalistą od naprawy AGD. Wybór szkoły aktorskiej był podyktowany tym, że egzaminy wstępne były wcześniej, więc w razie niepowodzenia istniała szansa na drugie podejście na studia uniwersyteckie.
Już na początku spotkania poinformował zebranych, że kolejnego sezonu Rancza najprawdopodobniej nie będzie. Scenarzyści nie mają pomysłu na kontynuację, a TVP nie jest zainteresowana dalszą produkcją serialu. C. Żak zdradził, że początki współpracy z mieszkańcami Jaruzala (wsi gdzie kręcono Ranczo) były trudne. Ekipa przeszkadzała miejscowym w pracach rolnych. Jednak z czasem lody zostały przełamane, a aktorzy i miejscowi rozgrzewali się zimnymi wieczorami samogonem.
Początkowo C. Żak miał zagrać tylko księdza w Ranczu. Jednak z czasem scenarzyści stwierdzili, że jego kreacja będzie obejmować również postać wójta. Tu aktor, jak sam przyznał, wzorował się na stryju. Z kolei na potrzeby wcielenia się w duchownego przeprowadził solidne rozpoznanie środowiska: – Dowiedziałem się, że 90% proboszczów w Polsce, jeśli nosi okulary, to są to okulary w złotych oprawkach. Trzeba też powiedzieć, że wielu księży pomagało C. Żakowi w przygotowaniach, czasem nadsyłając zabawne anegdoty, żarty i ogłoszenia parafialne. Kilka z nich zdradził aktor pod koniec spotkania: – Cała nasza wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji, zaprzestał swojej działalności. Albo też: – Dzisiejszy temat rekolekcji „Czy wiesz jak jest w piekle?” – przyjdź i posłuchaj naszego organisty.
Dużo uwagi gość poświęcił serialowi Miodowe lata. Jak wiadomo, były one nagrywane na żywo przed publicznością. W odróżnieniu do innych podobnych seriali organizatorzy pokazywali widowni tabliczki z napisem „ciszej” zamiast „aplauz”. Zarejestrowany podczas kręcenia miodowych lat śmiech dziś jest dalej wykorzystywany na potrzebę Świata wg Kiepskich.
Gość dużo uwagi poświęcił graniu w teatrze, temu jak stresujące jest to zajęcie oraz jak wielkiego przygotowania wymaga. Wspominał Franciszka Pieczkę, który pomimo długiej kariery, wciąż czół tremę. C. Żak stwierdził, że dopiero po upływie kilku lat zrozumiał starszego kolegę po fachu.
Podobnie jak Jan Nowicki kilka miesięcy temu, C. Żak czuł się zniesmaczony coraz gorszym poziomem telewizji, która nie kształtuje już dobrego smaku. – Zmalał gust publiczności, zpsiał trochę – kwitował zjawisko aktor. Niemniej krytyczny był wobec prasy bukowej, która już nie raz donosiła o jego rzekomych rozstaniach z żoną, co było zwyczajnym kłamstwem.
Spotkanie poprzedzało zbliżający się Tydzień Bibliotek (8-15 maja) – było jego inauguracją. Podczas akcji w każdym oddziale kozienickich bibliotek będą miały miejsce akcje mające na celu poprawę czytelnictwa.
Napisz komentarz
Komentarze