Wszyscy maturzyści, z którymi rozmawialiśmy, deklarowało, że rozwijając problem „praca – obowiązek czy pasja?” opowiedziało się po stronie pasji. Poprosiliśmy o komentarz uczniów Zespołu.
– Jak się robi, co się lubi, to praca nie jest męcząca – podkreślał Adam z Zespołu. Z kolei Natalia stwierdziła, że:
– Doszłam do wniosku, że praca to pasja, co uargumentowałam lekturami takimi jak „Chłopi” i „Ludzie bezdomni”.
– Jeżeli ktoś nie wykonuje pracy z pasją, to wykonuje tą pracę źle i jest nie zadowolony z niej – podkreślił Damian z I LO. Jego kolega Kacper pytany o to, czy pisał maturę z pasją odpowiedział:
– Mam nadzieję, że matura umożliwi mi ona wykonywanie pracy z pasją w przyszłości. Trudno się nie zgodzić i nie życzyć tego samego pozostałym maturzystom - co redakcja w tym momencie czyni.
„Wesele”, czyli tegoroczny pewniak, znalazło się tylko w jednym z zadań na maturze.
Odwiedziliśmy też dyrekcje szkół. Kierująca I LO Ewa Malec nie kryła zadowolenia. Podkreśliła, że:
– Uczniowie przed godziną 9:00 byli troszkę zestresowani. Młodzież w różny sposób sobie z tym stresem radziła. Ale uczniowie weszli na salę z dobrymi minami, uśmiechnięci, a teraz wychodzą po egzaminie i twierdzą, że język polski nie był egzaminem trudnym.
Dyrektor ZS, Ryszard Zając ma podobne odczucia, jednak uczula, aby nie spoczywać po pierwszym egzaminie na laurach:
– Było cicho, spokojnie. Młodzież też była spokojna. Nie zauważyłem ekscytacji. To przyjdzie dopiero jutro, jak matematyka będzie na egzaminie dojrzałości.
W I LO do egzaminu dojrzałości przystąpiło blisko 80 uczniów. Z kolei z Zespole maturę pisało ponad 200, z czego połowę stanowili absolwenci klas licealnych, a połowę technikalnych.
Jutro matematyka, w poniedziałek język angielski.
Napisz komentarz
Komentarze