Miało być jak zazwyczaj podczas nadzwyczajnych sesji: krótko i cicho. Ale nie było, bo "jak zwykle" namieszali radni Kuźnar i Bożek. Po raz pierwszy przeprowadziliśmy też bezpośrednią relację na FB. Niestety nie jest najlepiej z głosem, ale po pierwszych kilku minutach można obejrzeć i usłyszeć kilka ciekawych wypowiedzi.
Sesja rozpoczęła się od złożonej na piśmie interpelacji Martina Bożka zawierającej pytania jakie opublikowaliśmy w artykule:
Kozienice. Działkowej sagi ciąg dalszy…
Sesję zwołano na wniosek burmistrza ponieważ Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych zakwestionowała Program Rewitalizacji przyjęty uchwałą Rady 9 lutego br. Protestowała wtedy część radnych, prorokując, że jest to dokument nieprzygotowany i nieprofesjonalny. I stało się. Program wrócił do poprawki ale radni nie otrzymali żadnych dokumentów zawierających opinie czy wnioski MJWPU. I o to toczyli ciężkie boje radni Bożek i Kuźnar. ( obszerną, relację zamieścimy jutro).. Najpierw otrzymali odpowiedź, że były jakieś telefony, potem przyciskani do muru burmistrzowie stwierdzili, że była wymiana korespondencji mailowej. Na zakończenie burmistrz Śmietanka skwitował całą dyskusję stwierdzeniem: analiza maili i tak by nic nie zmieniła. Po zażartej dyskusji, w której radny Bożek niejednokrotnie stwierdzał, że burmistrz Śmietanka swoimi rozmowami z przewodniczącym Prawdą podczas tej ale i innych sesji, przeszkadza radnym. Przypomniał też, że na szkoleniu na którym był wspólnie z przewodniczącym Rady, informowano, że takie sytuacje są niedopuszczalne. Wyraźnie zirytowany Mariusz Prawda dwukrotnie ostrzegał radnego Bożka, że przeszkadza mu prowadzić sesję, czy słusznie można się będzie przekonać z naszej relacji. Nie było Kroniki Kozienickiej a konkurencyjny portal napisał, że Program Rewitalizacji:... zyskał nieco poprawek w stosunku do wersji z lutego. Nie wiem czy panowie redaktorzy byli na tej samej sesji, ale jeżeli do zmian dochodzi w kilku pozycjach, do tego w grę wchodzi kilkadziesiąt milionów (sic!), to nie były to drobne zmiany. Jak zauważył radny Kuźnar ( warto posłuchać jego merytorycznych wypowiedzi) on sam po kilku godzinach odkrył co najmniej kilka błędów, więc nie wie czy nie jest ich więcej.
Podczas gorącej dyskusji zaczęły padać określenia rodem z książek o seksie. Takie skojarzenia już nie po raz pierwszy padają z ust burmistrza Śmietanki, może takie porównania miały lepiej zobrazować sytuację ale wyszło mało śmiesznie , by nie rzec niesmacznie.
Napisz komentarz
Komentarze