Przez większą część pierwszego seta drużyny szły „łeb w łeb”. Dopiero pod koniec partii siatkarze Avii zmobilizowali się, wyprzedzili zawodników KKS-u i wygrali 23:25.
W drugiej części spotkania bezapelacyjnie triumfowali gospodarze. Najpierw KKS uzyskał znaczną, bo nawet ośmiopunktową przewagę. Pod koniec seta udało się ją jeszcze powiększyć i zamknąć seta wynikiem 25:14.
Gorący doping publiczności można zobaczyć na załączonym filmiku (drugi set, na tablicy wynik 17:9):
Trzecią partię mocno zaczęli zawodnicy Avii. Przez większą jej część utrzymywali kilkupunktową przewagę. Dopiero pod koniec seta siatkarze KKS-u doprowadzili do remisu 23:23. Uzyskanie decydującej przewagi nie było łatwe ani dla gości, ani dla gospodarzy. Ostatecznie partię wygrał KKS 28:26.
Czwarty set toczył się ze zmiennym szczęściem. Emocje odbijały się na grze obu drużyn. Pod koniec spotkania drużyna Avii otrzymała żółtą kartkę za dyskusję z sędzią. Dopiero wtedy zawodnicy KKS-u zyskali inicjatywę – „odskoczyli” na 23:19, by zakończyć seta wynikiem 25:20.
Kozienicka drużyna grała w zmienionym składzie. Zabrakło m.in. Krzysztofa Jeziorowskiego (kontuzja). W miejsce nieobecnych trener Marek Grzelczak wystawił Wiktora Skwarka oraz Daniela Ostrowskiego.
Warto zaznaczyć, że drużyna Avii Świdnik to klub z tradycjami – w latach 70. rozpoczynali tu swoje wielkie kariery Tomasz Wójtowicz i Lech Łasko.
KKS Kozienice – Avia Świdnik 3:1 (23:25, 25:14, 28:26, 25:20).
Napisz komentarz
Komentarze