Ścieżka ma postać ośmiu tablic/instalacji, na których przedstawiono różne grupy zwierząt występujących w Puszczy Kozienickiej i związane z nimi ciekawe zagadnienia. Dwie tablice poświęcone zostały trzmielom i motylom, czyli owadom zapylającym, a zatem tym o znaczeniu kluczowym dla przetrwania roślin będących podstawą wyżywienia większości ludzi na świecie. Trzecia tablica poświęcona owadom prezentuje imponujące rozmiarami i umiejętnościami awiacyjnymi, a przy tym nieco tajemnicze ważki. Mamy tablicę prezentującą chronione płazy oraz pokazującą różne gatunki ptaków okolic rzeki Krypianki i terenów nadwodnych, nie zabrakło też miejsca na tablice z bardzo ciekawym zestawienie tropów i śladów obecności zwierząt, pozwalającym nieco lepiej zrozumieć, jak informacje o ich życiu zdobywają przyrodnicy. Mamy wreszcie tablice poświęcone ludzkiej aktywności: bartnictwu oraz tworzeniu i utrzymaniu tradycyjnych i - niestety - odchodzących już jakby w zapomnienie i coraz częściej zaniedbywanych ogrodów przydomowych.
O sensie całego przedsięwzięcia opowiedziała Kierownik Zespołu ds. Promocji i Mediów RDLP w Radomiu, Ewa Nowicka:
- Tego [instalacji i informacji tego typu - przyp. red.] nigdy nie jest za dużo, szczególnie tutaj , gdzie w okolicy znajduje się rezerwat przyrody “Krępiec”, tutaj bardzo dużo ludzi przychodzi, czasem są to - jak dzisiaj - wycieczki szkolne, które oprowadzają leśnicy i przyrodnicy, ale również to są całe rodziny, ludzie którzy szukają w lesie wytchnienia. To właśnie dlatego utworzyliśmy kolejna ścieżkę przyrodniczą, osiem tablic, które mówią o przyrodzie, którą tutaj można spotkać. Nie zawsze, będąc w lesie, od razu wiemy, co ciekawego znajduje się w pobliżu, my natomiast mamy nadzieję, że te tablice zainspirują ludzi, którzy tutaj przyjdą, do np. szukania różnych gatunków motyli, ważek, czy do rozpoznawania przyrody w okresie zimowym, po tropach i śladach zwierząt. Połączone siły Enei Wytwarzanie, Lasów Państwowych, gminy Garbatka-Letnisko i Mazowiecko-Świętokrzyskiego Towarzystwa Ornitologicznego dają te korzyść społeczną, że rzeczywiście coś nowego powstaje. Cieszymy się, że ta miejscowość, Garbatka-Letnisko, o dużych tradycjach wypoczynkowych, wzbogaci się o nową atrakcję dla turystów, szkół i przyrodników, bo zawsze warto się inspirować.
Ponieważ lwią część uczestników spotkania stanowiła dziatwa szkolna, przed otwierającymi je stanęło trudne zadanie: powiedzieć wszystko, co powiedzieć trzeba, a jednocześnie powiedzieć to w sposób zrozumiały i nie zanudzić. Możemy poświadczyć, że to zadanie zostało wykonane. Pan Jacek Tabor, ornitolog reprezentujący tu Mazowiecko-Świętokrzyskie Towarzystwo Ornitologiczne, ale związany też od dawna z Eneą (możecie go Państwo pamiętać z okołoprzyrodniczych prelekcji podczas Dni Energetyka lub w ramach UTW) wie najwyraźniej dokładnie, jak należy mówić do najmłodszych turystów, by ich zaciekawić, równie zwięźle i w punkt wypowiadali się zresztą (a wszystko to odbywało się, rzecz jasna, na deskach słynnego “grzybka”) także sekretarz gminy Garbatka-Letnisko Marzena Pomarańska, Ewa Nowicka z Lasów Państwowych, Sławomir Zielony, wiceprezes Enei Wytwarzanie ds. pracowniczych (“Słuchajcie dzieci Pana Jacka, bo my go słuchamy już od paru ładnych lat. Wspiera nas, żebyśmy nie przeszkadzali przyrodzie”) oraz leśniczy Leśnictwa Molendy.
Po tym krótkim wprowadzeniu przyszedł czas na zapowiadane atrakcje, spośród których pierwszą była wycieczka pod przewodnictwem Pana Jacka. Pierwszym jej punktem był położony tuż obok zbiornik wodny, gdzie, jak się okazało, wśród naszych pospolitych kaczek zamieszkał jakiś czas temu dumny przedstawiciel gatunku Karolinka. Choć nie udało się go akurat namierzyć, egzotyczny samczyk i tak został na wniosek dzieciaków i przy ich zdecydowanym poparciu zaocznie ochrzczony “Karolem”. Następnym punktem wycieczki było stare i wyglądające na zniszczone, a jednak wedle słów Pana Jacka wciąż żyjące drzewo, na przykładzie którego przyrodnik wyjaśnił, w jaki sposób ślady takie jak odchody owadów pozwalają stwierdzić i monitorować ich obecność. Dalsza wycieczka, wzdłuż płynącej dołem Krypianki, była okazją do zademonstrowania żeremi i opowiedzenia co nieco o niezwykłych uzdolnieniach i zwyczajach bobrów.
Po powrocie na Polankę odbył się najpierw zapowiedziany wcześniej konkurs, gdzie pewnym problemem okazał się nie niedobór entuzjazmu i poprawnych odpowiedzi, ale ich nadmiar, a na koniec tradycyjne ognisko z kiełbaskami.
Dzisiejsze wydarzenie było ostatnim akcentem i jednocześnie podsumowaniem szerszego, realizowanego w tym roku projektu (wcześniej w jego ramach odbyła się konferencja naukowa „Bartnictwo jako element ochrony dzikich zapylaczy w ekosystemach leśnych" i transmisja z gniazda bocianów w miejscowości Molendy koło Garbatki), mającego za cel propagowanie ciekawych przyrodniczo zakątków naszego regionu i przekazywanie wiedzy na jego temat, czemu służyło także szczodre obdarowanie uczestników otwarcia ścieżki okołoprojektowymi wydawnictwami. Bohaterami bogato ilustrowanych książeczek są między innymi bobry, gniewosz plamisty czy dzikie kaczki.
Napisz komentarz
Komentarze